12/08/2016

Warto w Krakowie: iść się napić

Nie jestem wielką fanką imprezowania, ale jak na studenta przystało, znam miejsca w których warto zawitać. Co jak co, ale Kraków jest pełen barów.


à Cz.I ß à Cz.II ß * à Cz.III ß * à Cz.IV ß * à Cz.V ß * à Cz.VI ß * à Cz.VII ß * à Cz.VIII ß

Pijalnia Piwa i Wódki (Św. Tomasza / Szewska)


Zakładam, że krakowskim studentom wcale nie muszę tłumaczyć dlaczego to ta knajpa jest na pierwszym miejscu – co poniedziałek z legitką idzie się tam napruć za grosze. A co jak co, szoty to oni mają bardzo, bardzo dobre. Wystrój też spoko. Minusem jest tłok i hołota, ale tłok wcale nie dziwny, a hołota to bywa w każdej knajpie gdzie leją alkohol. Ja tam Pijalnie lubię. To była spora część mojego studenckiego życia w Krakowie.

Machina Game Pub (Stolarska)


To w tej knajpie najczęściej ląduję ze znajomymi, gdy mamy ochotę pograć w Osadników. Co prawda to teraz trend w co drugiej knajpie, ale do tej mam sentyment. Była naszym niezawodnym substytutem osławionego Hexa, do którego wybieraliśmy się X razy, ale zawsze za późno rezerwowaliśmy – jesteśmy zwolennikami spontanicznych wypadów, a nie dwutygodniowych planów. Poza planszówkami można sobie tam pograć w videogames.
  
House of Beer (Św. Krzyża)


Mam bardzo dobre pierwsze wspomnienie z tego miejsca i jakoś od tamtego czasu konsekwentnie polecam to miejsce każdemu, kto ma ochotę spróbować niecodziennego piwa… skądkolwiek. Bo co jak co, ale wybór to oni tam mają, włącznie z cenami, bardzo szeroki. I klimat też całkiem fajny.

Teatro Cubano (Jagiellońska)


Jak na rum to tylko do Havany. Wiadomo, że to miejsce już dawno skradło moje serce i to bynajmniej nie przez sam rum. Ale prawdziwszej Kuby w sercu Krakowa na pewno nigdzie indziej nie znajdziecie. Idealne miejsce do wakacyjnych pląsów. A jak od tych pląsów (i rumu) zgłodniejecie, to zawsze można zamówić slidery z Papito’s i bawić się dalej, do białego rana. Klimat na dziesięć, staff na jedenaście. Sprawdźcie sami!

Krakow Crawl (Rynek)


A jak na kluby to tylko z Kraków Crawl. To już nawet nie chodzi o same kluby, bo ja ich generalnie nie znoszę – ja tam chodziłam tylko i wyłącznie dla ludzi i z tego też względu go polecam. Jak chcesz przebujać całą noc w fajnym towarzystwie, dołącz do Kraków Crawl. Bo KC ma najzajebistszy staff (of course) i zazwyczaj samych obcokrajowców w imprezującym składzie (nie wiem czy to ma dla was jakieś znacznie: dla mnie miało – i wciąż ma – ogromne). No i spokojnie zaliczycie z nimi wszystkie najlepsze kluby w ścisłym centrum… choć nie obiecuję, że będziecie cokolwiek z nich pamiętać ;)