- Dlaczego milczysz?
- Bo nie mam teraz nic do powiedzenia.
- Cisza mnie niepokoi.
- Zupełnie niepotrzebnie. Teraz to dobra cisza.
- Tak uważasz?
- A myślisz, że ta sytuacja wymaga komentarza?
- Nie wiem.
- Cóż, można powiedzieć „ale tu ładnie”, ale to tak oczywiste, że aż głupie.
- Uważasz, że milczenie może powiedzieć więcej?
- Być może.
- Nie umiem milczeć przy tobie.
- Nie szkodzi.
- Dlaczego jesteś taka wyrozumiała?
- Nie wiem. Jeszcze mi to twoje gadulstwo nie przeszkadza.
- Jeszcze?
- Przecież relacje między ludźmi się zmieniają.
- Zawsze na gorsze?
- Nie, czasem na lepsze.
- Które przydarzają Ci się częściej?
- Do tej pory… chyba tylko te gorsze.
- Ludzie Cię rozczarowują?
- Nie wiem. Może to ja rozczarowuję ich.
- Myślisz, że można się Tobą rozczarować?
- A czy to jest sądowe przesłuchanie?
- Nie, oczywiście że nie, tak tylko pytam.
- Dużo dziś zadajesz trudnych pytań. Ale myślę, że tak.
- A ja myślę inaczej.
- Więc jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę.
- Na każde pytanie masz odpowiedź?
- Jeśli możliwa jest odpowiedź „nie wiem”, to tak.
- A co ze stwierdzeniami, które nie są pytaniami, a wymagają komentarza?
- Na przykład, jakie?
- Kocham Cię.
- Co?
- Kocham Cię.
- Pytasz, jakiego komentarza wymaga stwierdzenie „Kocham Cię”?
- Nie. Ja Cię kocham.
- I prosisz o komentarz?
- Nie wiem.