Idealna jesień: pochmurna pogoda, ciemniejące niebo, gruba biała kołdra w granatowe plamy, muzyka sącząca się z głośników i gorąca herbata w białym kubku z nadrukiem tarniny (jako firmowy znak Tarnowa). Z kubka musi się dymić, musi grzać w ręce, musi ładnie pachnieć. Jesień i zima byłyby nie do zdzierżenia, gdyby nie ciepła herbata w moim ulubionym kubku, falami ciepła rozlewająca się po całym ciele.
Piję herbatę niezależnie od pory roku, ale ilość spożywanych jej litrów znacznie się zwiększa, gdy za oknem robi się chłodniej. O tak, herbata to najlepszy napój pod słońcem. Wszystko jest przyjemniejsze przy herbacie. Uczę się przy herbacie, piszę przy herbacie, oglądam przy herbacie, nudzę się przy herbacie, rozmawiam przy herbacie, płaczę przy herbacie, czytam przy herbacie, pakuję się przy herbacie, nawet sprzątam z kubkiem gdzieś pod ręką. Herbata uspokaja. Bez herbaty nie da się żyć. Herbaty się nie odmawia.