To był bardzo owocny rok, jeśli idzie o ilość pochłoniętych przeze mnie tytułów. Obaliłam ponad setkę filmów i naście sezonów seriali, co, nie oszukujmy się, przyczyniło się do mojej nieobecności na blogu. Choć było wśród nich sporo solidnych, dobrych tytułów, to przyznaję szczerze, że spodziewałam się trochę więcej powodów do zachwytów.
Moim największym rozczarowaniem tego roku były Fantastyczne Zwierzęta, na które czekałam z wypiekami na twarzy, a które okazały się kompletnym niewypałem, pomimo zajebistej obsady. Ale dziś rozczarowania pominę, a do seriali wrócę w oddzielnym tekście za tydzień.
Przed wami lista filmów, które zachwyciły mnie w 2018. Niestety bez żadnych polskich tytułów, bo o nie w Edynburgu bardzo trudno (co jak co, ale za polskim kinem tęsknię tutaj bardzo). Część wymienionych pozycji pewnie dobrze znacie, ale może znajdzie się choć jedna perełka, której jeszcze nie widzieliście. Zachęcam do dyskusji.
Można czytać śmiało, nie ma spojlerów.