17/08/2022

Cierpień

Lato w rozkwicie, pogoda piękna, temperatura idealna, a ty idziesz struta przez swoje ukochane miasto, bo każda mijana para, każdy najmniejszy ślad czułości czy uśmiechu na cudzej twarzy jest jak sztylet w serce. Desperacko próbujesz odciągnąć myśli od własnego bólu, ale bez szczególnego skutku. Wypełnia cię po brzegi: w którąkolwiek stronę się nie zwrócisz, on tam na ciebie czeka, w cudzych gestach, dźwiękach, zapachach, w tym żółtym, krzywo wymalowanym sercu na chodniku. Tak jakby twój mózg został zaprogramowany by wszystko łączyć z tym, przez co sama aktualnie przechodzisz. Obezwładniająca pustka krzyczy i nie wiesz jak ją zagłuszyć.

A świat się kręci dalej, jak gdyby nigdy nic.


06/08/2022

Nie lekceważ nadziei

Przyjaciółka mi ostatnio powiedziała, że ona całe życie ganiła się za swoją naiwność. Jejku, jak wiele razy to słyszałam! I od ilu osób! I ile lat samą siebie za to ganiłam: w myślach, rozmowach i pamiętniku. Ah, no i nie zapominajmy: wciąż często to słyszę. Że jestem „nieuleczalną” bądź „straszną” idealistką. Że mam „zbyt” romantyczną wizję życia i świata. Że to naiwne i niedojrzałe.

A co zabawne, sporo się też w swoim życiu nasłuchałam komentarzy, że jestem zbyt cyniczna, że za dużo we mnie pesymizmu, że za bardzo sama sobie wszystko komplikuję i wszystkich tylko tą swoją postawą odpycham.

No to jak to w końcu jest?