Berwick, małe miasteczko na granicy Anglii ze Szkocją, było ostatnim przystankiem na moim małym angielskim wypadzie. W teorii nie jest to miejsce szczególnie wyjątkowe, ale mi skradło serce. Być może zjawiłam się tam w odpowiednim dla siebie czasie, bo wszystko zdawało się współgrać z moim nastrojem: kapryśna pogoda, ogólna cisza, puste uliczki, szum morza, klify i przesympatyczni emeryci na spacerze z psami. Ot, urokliwy a niepopularny zakątek Anglii, idealny do samotnych, spacerowych rozmyślań, których bardzo mi było trzeba.
To co w Berwick wyjątkowe, to jego mosty nad rzeką: kolejowy Royal Border Bridge (widoczny najdalej), stary Berwick Bridge z początku XVII wieku (z którego zrobiłam to zdjęcie) i Royal Tweed Bridge (widoczny na pierwszym planie).