16/03/2020

No i co tu się odpierdala?

Siedzę w pracy, czytam nagłówki The Guardian na przemian z tymi z BBC i tak tylko cicho się zastanawiam, gdzie, do kurwy nędzy, zmierza ten mój ulubiony kraj? I pomyśleć, że jeszcze kilka tygodni temu największym moim zmartwieniem zdawał się być Boris i jego Brexit. Cóż, teraz większym zmartwieniem jest Boris i jego zmyślona „odporność stadna”*. Zmyślona, bo teoria czy ludzie raz zakażeni faktycznie stają się na ten wirus odporni (i jeśli, to na jak długo) jest co najmniej niepotwierdzona. Ba, wciąż wiemy o tym wirusie tyle co nic.