Wydawało mi się, że niewiele mam wam do pokazania, ale po przebrnięciu przez tych kilka październikowych folderów, zmieniłam zdanie. To był bardzo intensywny miesiąc, głównie dlatego, że mój ostatni w Edynburgu (przynajmniej na jakiś czas).
Trochę się odchamiałam, trochę pisałam, dużo eksplorowałam (starałam się wykreślić z mojej edynburskiej listy jak najwięcej pozycji) i żegnałam się z pracą w hostelu, za którą już trochę tęsknię (rzecz jasna, przez spotkanych tam ludzi).