Rodzice z bratem odwiedzili mnie na święta Wielkanocne, a że nie był to ich pierwszy raz w Edynburgu, to zwiedzanie rozszerzyliśmy poza centrum Edynburga: jeden dzień spędzili (beze mnie) w North Berwick, jeden przeznaczyliśmy na rodzinną wędrówkę po Pentland Hills, a jeden przeznaczyliśmy na krótki road-trip po Fife.
Pogoda nam się nieprzeciętnie udała, a polecane przez moich lokalnych znajomych zakamarki nie zawiodły. Mówią tu czasem, że w Fife nic nie ma, ale to bzdura. Bo jest na przykład Elie: małe, urokliwe, nadmorskie miasteczko.