31/01/2015

2015: kadry styczniowe

Styczeń, ze względu na gorący okres na studiach i bliskość Nowego Roku, zawsze jest jednym z najintensywniejszych miesięcy w roku, i tegoroczny wyjątkiem nie był. To było 31 dni próby ogarniania wszystkiego. Z racji, że jego lwią część spędziłam bez aparatu i telefonu (mój EOS po ponad 5 latach intensywnego użytkowania doczekał się czyszczenia matrycy, a telefon powędrował na reklamację po raz drugi…), obawiałam się, że niewiele będę miała do pokazania. Okazało się jednak, że zrobiłam więcej zdjęć niż pamiętałam ;)

Enjoy.

Ostatnie wieczory przy choince.
W pierwszy styczniowy weekend odwiedziłam Łódź.




Słynna Piotrkowska.

I choć do Łodzi nic nie mam, to jednak do Krakowa się nie umywa. Co jak co, ale kleszcze na moim sercu mocno zacisnęło miasto Kraka.

Pożegnałam się ze świątecznymi ozdobami.

Oglądnęłam sobie The Dumplings w Rotundzie.

Spoko koncert był ;-)

Śnieżek Kraków ładnie obsypał.



Spacerki brzegiem Wisły zawsze spoko.




Na koniec małe ogłoszenie: gdyby ktoś w Krakowie miał ochotę zapozować przed moim obiektywem i wzbogacić się o nowe profilowe, piszcie: na FCB albo mailowo (anapi91@hotmail.com)! ;-)