Chyba
każdy się ze mną zgodzi, że muzyka inspiruje. Oczywiście osobiście najwięcej inspiracji czerpię z twórczości
Muse, ale dzięki nim stopniowo przybywa coraz więcej innych zespołów/wykonawców, którzy potrafią mnie
oczarować.
W
zeszłe wakacje swój czar rzucił na mnie Ed Sheeran. Przyznaję bez bicia: chłopak trochę stopił mi serce. Poniższa seria (w czterech aktach) narodziła z TEGO singla, a nosi tytuł Angel to Fly:
Pozowała przeurocza (i dzielna) Maja.
A na zdjęciach widnieje strych tarnowskiej kamienicy należącej do mojej rodziny, gdzie panował potworny zaduch, smród i syf. Krótko mówiąc: była to jedna z najbardziej ekspresowych i hardecore’owych sesji, jakie miałam okazję robić. Za wiernych towarzyszy naszych wysiłków robiły dwa gołębie trupy. Creepy!
A na zdjęciach widnieje strych tarnowskiej kamienicy należącej do mojej rodziny, gdzie panował potworny zaduch, smród i syf. Krótko mówiąc: była to jedna z najbardziej ekspresowych i hardecore’owych sesji, jakie miałam okazję robić. Za wiernych towarzyszy naszych wysiłków robiły dwa gołębie trupy. Creepy!
Fajnie było!