15/05/2014

ZDJ: happily raining

Moje niezmierzone szczęście na ciemnej ruczajowej ulicy zamknięte w deszczu uderzającym o czerwony parasol, butach brawurowo rozchlapujących kałuże, piwie przyjemnie szumiącym w głowie, mokrym chodniku odbijającym żółte światło latarni, głośnych dźwiękach rozbrzmiewającego w uszach i rezonującego w mózgu Map of problematique, rozkosznej gęsiej skórce na rękach pod nową kurtką przeciwdeszczową i sercu rwącym się do tego niezwykłego, nieistniejącego, metafizycznego, skrytego gdzieś między tymi bzdurnymi wierszami.
Całą przestrzeń wypełnia tylko to nieracjonalne uczucie. 
I, ojejku, znowu szybuję nad chodnikami.














 Pada kroplami szczęścia. Tak po prostu.