31/08/2015

2015: kadry sierpniowe

Tegoroczny sierpień witałam przymarzając w namiocie na Woodstocku, ale jak już zdążyłam tutaj zakomunikować: warto było.


Mary i Maciek zaprosili mnie na partyjkę Igrania z Gruzem: kupa śmiechu.



Po fali uciążliwych upałów, deszcz przywitałam wyjątkowo ciepło.

Najlepsze lody w Krakowie: jak ktoś jeszcze ich nie próbował, to macie plan na pożegnanie lata – Starowiślna zaprasza; znajdziecie po długiej kolejce.

Chill po krakowsku – miodzio!



Moja najnowsza znajoma: Pati.

Jedno z moich najukochańszych miejsc na ziemi.





Wieczorów na Wielkiej Wsi nic nie pobije!

Samojebki najlepsze w brudnych szybach, wiadomo.

Generalnie to sierpień zafundował mi zaskakująco dużo drobnych radości ;)