Dawno,
dawno temu, gdy publikowałam backstage tej sławetnej sesji, obiecałam, że
kiedyś opublikuję wszystkie jej efekty w jednym miejscu. Ze sporym opóźnieniem
(dwa lata już minęły…) obietnicę spełniam, whoever cares.
Na początek dzieła Anity:
Oraz moje kadry:
Godnym
napomknienia jest, że stroje organizowałyśmy w 100% same. Kamila wykazała się
swoim charakteryzatorskim talentem tworząc absolutnie zajebisty strój Szalonego
Kapelusznika. Make-up również tworzyłyśmy własnymi siłami – wyszedł średnich
lotów, ale następnym razem będzie lepiej!
Sesja
miała miejsce w Żabnie, w uroczym sadzie mojej rodziny – podczas jej trwania
towarzyszyła nam więc połowa mojej i Kamy rodziny. Anegdota jest taka, że moja
własna mama nie poznała mnie bez okularów, w peruce i sukni ślubnej.
W
sesji „wystąpili” następujący, zajebiści ludzie:
-
Maja W., jako Alicja,
-
Anita O., jako Biały Królik,
-
Kaludia Z., jako Czerwona Królowa,
-
Ja, jako Biała Królowa (która w
gruncie rzeczy wyszła złota),
-
Kamila R., jako Szalony Kapelusznik.