05/07/2021

30 lekcji na 30 urodziny

Na 30 urodziny (które już zaraz) uzbierałam 30 lekcji z mojego życia. Nikomu to raczej oczu nie otworzy, bo do wszystkiego trzeba dojść samemu, ale może ktoś przybije piąteczkę.

 



1.   Ufaj sobie i swojej intuicji.

Która bywa dziś zahukana nadciągającymi zewsząd bodźcami i złotymi radami renesansowych znawców: każdy chce przeżyć twoje życie lepiej od ciebie, ale, niespodzianka, nie może! Walcz z presją. Bo nic nie musisz, a bardzo dużo (o wiele więcej niż myślisz) możesz.

 

2.  Pracowanie nad samo-świadomością popłaca.

Nikt inny nie ma szans poznać cię lepiej niż ty sam. Nauczenie się słuchać, rozumieć i rozwijać samego siebie nadaje życiu głębszy sens. To dzięki samoświadomości wiem co i dlaczego robię. Dokonuję dobrych (bo własnych i świadomych) wyborów. Mam spokojną (stosunkowo) głowę i niczego w życiu nie żałuję.

 

3.  Coś za coś.

Życie to ciągłe wybory i tych wyborów nieustanne konsekwencje. Bierność to też jakiś wybór. Nie można mieć wszystkiego: mieć ciastko i zjeść ciastko. Coś jest zawsze kosztem czegoś innego i nie można tego w żaden sposób obejść. Ale to właśnie nasze wybory – małe i duże – definiują to kim jesteśmy i jak sobie w życiu radzimy.

 


4.  Odpowiedzialność daje siłę.

Jeszcze kilka lat temu odpowiedzialność za cokolwiek – siebie samą włącznie – mnie przerażała. Im tej odpowiedzialności mniej, tym lepiej, myślałam. No cóż, jest dokładnie odwrotnie. Im tej odpowiedzialności – za siebie i swoje życie przede wszystkim – więcej, tym lepiej mi się żyje, tak z samą sobą jak i ze wszystkimi wokół. Odpowiedzialność daje mi poczucie wewnętrznej siły, o którym zawsze marzyłam.

 

5.  Ćwiczenie codziennej wdzięczności ułatwia życie.

Szczęśliwa, prosta codzienność i spokojna głowa to bardzo często kwestia dobrych, zdrowych nawyków. Czasem wystarczy się uważnie rozejrzeć, żeby dostrzec, że mamy coś, za co możemy być wdzięczni. Wybór tej wdzięczności potrafi odmienić życie. Uczy być tu i teraz. Bo to najlepszy czas w twoim życiu.

 

6.  Rodziny się nie wybiera, ale przyjaciół już tak.

I trzeba tych przyjaciół wybierać mądrze, nigdy za wszelką cenę. Trzeba siebie i swoje granice szanować, umieć odpuszczać, rozpoznawać i kończyć toksyczne relacje, i niektórych ludzi z życia zwyczajnie wykreślać. Wbrew temu co czasem próbuje się nam wmówić, to jest zdrowe i wcale nie czyni cię oziębłym chujem. To dbanie o swoją przestrzeń.

 


7.  Jesteś najważniejszą osobą w twoim życiu.

Nikt nigdy nie będzie w twoim życiu tak długo jak ty sam/a. Ludzie przychodzą i odchodzą, uczucia przychodzą i odchodzą, ty zostajesz. Nie możesz od siebie uciec, zamknąć się w innym pokoju, trzasnąć drzwiami – i właśnie dlatego przyjaźń z samym sobą jest kluczowa. Dbaj o siebie. Stawiaj na przedzie lub na równi z innymi, nigdy niżej. Jesteś wystarczający taki jaki jesteś i ktokolwiek próbuje ci wmówić inaczej (nawet jeśli to rodzic albo partner), niech spada. Odcinanie pępowiny wyjdzie ci na dobre, a i lepiej przytulać brzozy niż jakiegoś idiotę.

 

8. Zaakceptować zmiany, to zaakceptować życie.

Zmiany to jedyny konstant w życiu. Napisałam o tym kiedyś krótkie opowiadanie: mamy obsesję na punkcie stałości, która naturze życia zwyczajnie zaprzecza. Nigdy i zawsze to najgłupsze słowa świata. Nic nie jest na zawsze i „nigdy nie mów nigdy”, bo życie naprawdę lubi robić niespodzianki. Im szybciej te zmiany (jako pewnik) zaakceptujesz, tym lepiej dla ciebie. Naszą najlepszą ludzką umiejętnością jest umiejętność adaptacji. Korzystajmy z niej.

 

9.  Pracuj z tym, co masz.

Marzenia są super, ale żeby je z powodzeniem spełniać (bo wbrew popularnej opinii, one nigdy nie spełniają się same), muszą być skrojone na twoją miarę. Pracuj z tym co masz, tu i teraz. Małe kroczki też potrafią zaprowadzić daleko.

 


10.                   Bycie samemu jest w porządku (a nawet wskazane). 

Cokolwiek by ci nie wmawiano, bycie bez pary jest okej. Potrzeba bycia w związku wyłącznie dla bycia w związku, ba, robienie czegokolwiek tylko dlatego, że tak wypada, jest prostym przepisem na nieszczęście. Możesz mieć 30 lat i żadnego związku na koncie. Nie ma tu żadnych norm czy wymogów i nie, to wcale nie znaczy, że jesteś zepsuta czy nienormalna. Nic na siłę, to przede wszystkim ty – a nie świat wokół – masz się dobrze w swoim życiu czuć.

 

11. Seksualność nie jest (i nigdy być nie powinna) tematem tabu.

Znajomość swojego ciała to podstawa i żaden powód do wstydu. Ta oponka na brzuchu wcale nie czyni cię grubą i brzydką, bujne włosy łonowe są jak najbardziej normalną sprawą, posiadanie wibratora nie jest złem wcielonym (wręcz przeciwnie), a kubeczek menstruacyjny to prawdziwy „game changer”, za co podziękuje ci również portfel i nasza zawalona odpadkami planeta. Polecam!

 

12.    Cykl menstruacyjny nie jest przeszkodą.

Wręcz przeciwnie, jest twoim drogowskazem, wyznacza naturalny rytm życia. Co prawda sama doszłam do tego dopiero po 29 latach życia, ale lepiej późno niż wcale. Dobrze jest się swojego cyklu i jego specyfiki nauczyć. A potem nauczyć jej swoich najbliższych. To naprawdę potrafi niesamowicie ułatwić życie. W wielu kwestiach.

 


13.                   Porażka jest twoim najlepszym nauczycielem.

To mój ulubiony cytat mistrza Yody. Chciałabym żeby wszyscy zaczęli porażki i niepowodzenia doceniać i traktować z należytym im szacunkiem. One naprawdę liczą się o wiele bardziej niż wszelkie sukcesy. Sukces jest zresztą pojęciem względnym.

 

14.                   Dbaj o konsumowane treści.

Każdy z nas spędza masę czasu w mediach społecznościowych i przed telewizorem. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tak szerokich możliwości, więc korzystajmy z nich mądrze. Blokuj i wyciszaj szkodliwe treści, rób regularne porządki w znajomych, dobieraj treści do tego, co chcesz w sobie pielęgnować. Algorytmy, algorytmami, ale przy odrobinie pracy i samozaparcia można je sobie nieco mądrzej podporządkować.

 

15.                    Życie jest niesprawiedliwe.  

To fakt i naprawdę nie ma najmniejszego sensu się z tym kłócić. Tylko uświadamianie i nagłaśnianie tej oczywistości może przynieść jakieś realne (nawet jeśli tylko minimalne) zmiany na lepsze. W przeciwieństwie do represjonowania i udawania, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Trzeba umieć mówić o tym, co niekoniecznie dla nas komfortowe. Mierzyć się z uprzedzeniami, które siedzą w nas od wieków.

 


16.                   Masz prawo do swoich uczuć i emocji.

Nie ignoruj, nie tłum, nie zamiataj pod dywan. Nikt nie ma prawa mówić ci, jak masz się czuć. Nikt nie ma prawa twierdzić, że twoje uczucia są nieistotne. Emocje są po to, żeby je czuć. Pamiętaj też, że to nie tobie przychodzi decydować czy kogoś ranisz. Jeśli ktoś mówi, że go zraniłeś, to tak jest. Tak samo kiedy to ty czujesz, że cię zraniono: to twój ból i masz do niego pełne prawo.

 

17.                    Naucz się nazywać emocje.

Jak już wiesz, że masz do nich pełne prawo, to teraz naucz się je rozpoznawać, nazywać i akceptować. Bo one są twoimi drogowskazami. Nie wstydź się ich, czuć to ludzka rzecz. Empatia natomiast powinna działać również dośrodkowo. Jeśli potrafisz zrozumieć ból innych, to zrozum też swój. Daj sobie trochę tego zrozumienia i miłości.  

 

18.                   Miłość nie wybiera, ale ty możesz.

Wszyscy mamy tendencję do wmawiania sobie, że uczucia nami rządzą. Bo i owszem, rządzić mogą (poidiotkować w życiu czasem nawet trzeba), ale wcale nie muszą. Nie samymi uczuciami żyje człowiek i zrównoważenie ich ze zdrowym rozsądkiem to rzecz szalenie trudna, ale bardzo satysfakcjonująca i potrzebna. Zdrowe relacje na tej równowadze bazują.

 


19.                   Kochać to czasem znaczy pozwolić odejść.

Prawdziwa, dojrzała miłość idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem, a ten nakazuje by zawsze szanować autonomiczność uczuć i wyborów drugiej osoby. Jednostronne związki to przepis na nieszczęście (w toksycznej relacji). Czasem lepiej odpuścić i pocierpieć w samotności.

 

20.                  Matura to bzdura. I studia w sumie też.

Wszyscy po tej stronie wiemy jak to jest: wmawiają ci, że to najważniejszy egzamin w twoim życiu, że od tego zależy twoja przyszłość, że to najlepszy czas na decyzje. Otóż gówno prawda. Jeden głupi egzamin (czy nawet cała sesja egzaminacyjna) nie przekreśla niczyjego życia. No chyba, że mu na to sam pozwolisz. Nigdy nie jest w życiu za późno na zmiany. Masz prawo zawalić (w każdym momencie) i wybrać inną ścieżkę. Nie jedną nawet! I nie, wcale nie musisz iść na studia jeśli nie chcesz albo nie wiesz czy to dla ciebie. Jasne, dobrze jest mieć jakieś wykształcenie, ale ważniejsze jest tu twoje zdrowie psychiczne.

 

21.                   Problem jest pojęciem względnym.

A perspektywa potrafi zmienić wszystko. Więc nie oceniaj. Jak masz powiedzieć coś niemiłego, to lepiej przemilcz. Przecież wiesz dobrze jak bardzo może to kogoś zaboleć, bo nie raz zabolało ciebie. A czy to komukolwiek do czegokolwiek konieczne? Nie. A jeśli odpowiedź brzmi, że tobie, to idź na terapię. Twoja wolność kończy się zawsze tam, gdzie zaczynają się granice drugiego człowieka. I to nie ty je wyznaczasz. (Tego wciąż się uczę.)

 


22.                  Milczenie i niezręczność są w porządku.

Spotkałam w życiu całą masę ludzi, którzy odczuwają potrzebę zagadania każdego skrawka ciszy. Którzy naparzają żart za żartem, byleby tylko cisza się do stolika nie dosiadła. A cisza, nawet ta niezręczna, jest nam często potrzebna. Ba, w każdej poważnej, długotrwałej relacji, niezręczność jest zjawiskiem naturalnym. To na jej bazie buduje się bliskość i intymność.

 

23.                  Mów gdy ci źle i proś o pomoc.

Tego też powinni nas uczyć w szkole: nie ma nic złego w proszeniu o pomoc i w przyznawaniu, że jest nam ciężko, że nie dajemy sobie rady. Każdy z nas, nieważne jak bardzo introwertyczny czy straumatyzowany, potrzebuje w życiu drugiego człowieka. Przyjęło się, że trzeba być twardym a nie mientkim. No może i trzeba, ale ta twardość nie z represjonowania swoich uczuć i problemów powinna wynikać, ale właśnie z odwagi przyznania się do słabości (które wszyscy mamy). Siatka wsparcia to jedna z najważniejszych rzeczy jakie w życiu zbudujesz: dbaj o nią i korzystaj z niej.

 

24.                  Nad życiem kontroli nie masz, ale nad tym jak je odbierasz już tak.

Co bezpośrednio łączy się ze samoświadomością, odpowiedzialnością i emocjami. Zrozumieć, że prawdziwy wpływ masz wyłącznie na swoje reakcje, decyzje i myśli, to najlepsze co możesz dla siebie zrobić. Zamiast siedzieć na dupie i ciągle winić za wszystko otoczenie, zaczniesz ładować energię tam, gdzie trzeba. Odpowiednie podejście to pół sukcesu. Nie lekceważ nadziei i optymizmu – w odpowiednich dawkach naprawdę ułatwiają życie.

 


25.                  Pieniądze szczęścia nie dają, ale życie ułatwiają.

W takiej rzeczywistości żyjemy, że pieniądze dają niezależność i możliwości przetrwania, zdecydowanie lepszy start. Jasne, to nie wszystko i na pewno nie one liczą się w życiu najbardziej, ale ignorowanie konieczności ich posiadania jest po prostu głupie. Rozchodzi się, jak zawsze, o równowagę. O to żeby nie dać się wciągnąć w ten kołowrotek życia tylko dla liczby zer na koncie. Pieniądze to środek, nie cel.

 

26.                   Nie musisz się tłumaczyć.

Z niczego. Chyba, że sam chcesz. Nie musisz pokazywać światu swojego życia, jakiekolwiek by ono nie było. Bo żyjesz dla siebie – i ewentualnie swoich bliskich – a nie publiczności. Do ciebie należy decyzja czym (i jak) się podzielisz, a co zachowasz dla siebie.

 

27.                   Złe okresy zdarzają się zawsze, ale i zawsze przemijają.

Cały szkopuł w tym, żeby nie pozwolić im przejść bez refleksji. Żeby nie czekać bezczynnie aż „samo przejdzie”, tylko wsłuchać się w to i wynieść jakieś lekcje na przyszłość. Taki już paradoks życia, że najważniejsze lekcje przychodzą w najgorszych momentach. Nie marnujmy ich.

 


28.                  Twoim obowiązkiem jest stawiać granice.

Tak samo sobie, jak i innym w stosunku do ciebie. Mówienie „nie” jest twoim niezbywalnym prawem. I masz prawo zmienić zdanie w dowolnej chwili. Korzystaj z niego.

 

29.                  Strefę komfortu należy poszerzać, a nie z niej wychodzić.

Tak. Nie trzeba jechać na drugi koniec świata, żeby doświadczyć czegoś wyjątkowego. Podróżować można nie tylko wzdłuż i wszerz globu, ale też w głąb siebie (co często przynosi lepsze rezultaty niż okrążenie globu). Wszystko jest kwestią perspektywy. Tylko ze stabilnej pozycji komfortu mamy szansę zajść w życiu daleko.

 

30.                  Nigdy nie jest za późno.

Nie ma nic złego w powolnym dojrzewaniu. Życie to nie jest wyścig (bez względu na to, co wyśpiewuje Matt). To nie szczyt jest twoim celem, ale droga do niego. Najlepsze widoki często idzie spotkać po drodze. Normalizujmy dawanie sobie więcej czasu.